Repertuar filmu "Dzienniki motocyklowe" w Białymstoku
Brak repertuaru dla
filmu
"Dzienniki motocyklowe"
na dziś.
Wybierz inny dzień z kalendarza powyżej.
Czas trwania: 128 min.
Produkcja: USA / Niemcy / Wielka Brytania , 2004
Premiera: 25 lutego 2005
Dystrybutor filmu: Gutek Film
Reżyseria: Walter Salles
Obsada: Gael Garcia Bernal, Rodrigo De la Serna
Dzienniki motocyklowe to historia dwóch młodych mężczyzn, którzy wyruszają w pełną przygód podróż, prowadzącą ich przez nieznany kontynent. Ta wyprawa staje się jednocześnie podróżą w głąb siebie. To film o odnajdowaniu własnego miejsca w świecie, i to takiego, o które warto walczyć.
W roku 1952 dwóch młodych Argentyńczyków - Ernesto Guevara i Alberto Granado - wyruszyło na poszukiwanie prawdziwego oblicza Ameryki Łacińskiej. Ernesto to 23-letni student medycyny, zaś 29-letni Alberto jest biochemikiem. Film Dzienniki motocyklowe śledzi losy tej dwójki odkrywających bogactwo i złożoność kontynentu latynoamerykańskiego.
Dzienniki motocyklowe, oparte na zapiskach Alberto Granado, oraz człowieka, którego historia zapamięta jako "Che", są opowieścią o odkrywaniu samego siebie, ukazującą początki wiecznego buntownika.
Wasze opinie
Film taki jak książka
Czytałem "Dzienniki
motocyklowe" z zainteresowaniem,
ponieważ generalnie interesuję
się biografią Che. Faktycznie,
nie ma w nich wyraźnej pointy,
ale trzeba pamiętać, że to
zapiski, nie powieść ani
scenariusz. Wiele w nich
rubasznego żartu (przykładem
jest poranna defekacja Ernesto
na brzoskwinie suszące się pod
oknem). Dzisiaj myślimy o
Gevarze jako o komuniście, stąd
trudno uwierzyć w jego czystość
uczuć i intencji. Książka
sprowadza się do smakowania
życia i przyrody, a film to
nieźle oddaje. Jak sądzę.
cztery gwiazdki i to w
porywach
Jedyne, co w tym filmie
dobrze wspominam, to piękne
zdjęcia. Poza tym - historia
przydługa, trochę bez pointy, a
moralnosć głównego bohatera
nieznośnie nieskazitelna (takie
osobowości nie stanowią dobrego
materiału dla opowieści).
Dialogi chwilami także
koszmarne. Nie jest to zły film,
ale wymagającym nie polecam. No
chyba że wielbiciekom urody
Bernala :)
Film wybitny i w pewnym
stopniu genialny!!!!
Jak dla mnie jeden z
najlepszych filmów jaki mi było
dane oglądać w moim krótkim, 22
letnim życiu. Po dłuższym
zastanowieniu moge go postawić
na pólce zarezerwowanej dla
największych o których nie da
sie zapomnieć. Wiem ,że to
wszystko jest oceną indywidualną
ale dawno nie było mi dane
oglądać filmu który dał mi tyle
do myślenia.Może to śmieszne ale
jeden wcale taki nie istotny
motyw utkwił mi w pamięci: gdy
bohater dostaje list zazwyczaj
(ja sie przynajmniej nie
spotkałem z innym rozwiązaniem i
zawsze mnie ten element
przyprawia o lekką frustracje)
głos lektora przytacza nam jego
treść, a tutaj brak tego i
pozostaje nam sie tylko domyślać
co też może w nim być. Zresztą
nie jest to takie trudne gdyż
mimika aktora jest dosyc
jednoznaczna. Jak dla mnie bomba
:D. POLECAM GORĄCO!!!! NIE
PRZEGAPCIE OKAZJI!!!!
warto!
Wyszlam z kina mocno
zmeczona, ale chyba bogatsza
wewnetrznie... Film byl swietnie
nakrecony (piekne zdjecia,
niezla muzyka) i nie jego forma
mnie zmeczyla bynajmniej..
Znalazlam tam wiele tresci,
ktore mocno na mnie dzialaja...
Odnalazlam chyba... kawalek
siebie:)
I mysle, ze nie nalezy patrzec na ten film, jako na filo o Che Gewarze- to przeciez historia dorastania dwoch mlodych mezczyzn. to nic, ze jeden ma 30, a drugi 24 lata, bo przeciez podczas tej podrozy wkraczaja w doroslosc.
Jedyne, co moim zdaniem bylo niepotrzebne, to te humorystyczne wstawki.
Polecam i czekam na Wasze wrazenia!
...:::PERŁA NAD PERŁY:::...
Czytając to co napisał
"Przechodzień" odnoszę wrażenie,
że ogladał jakiś inny film albo
tego obrazu nie widział ale
chciał coś napisać. Naprawdę z
całego serca polecam ten film
... każdemu. Ogląda się
wybornie, wciąga momentalnie i
nie zgadzam się z opiniami, że
gdyby ten film nie był o "Che"
to byłby nic nie wart. A
więc........DO KINA MARSZ !!
Nie warto
Paskudny przykład
hagiografii "z tezą".Scenariusz
jest oparty o wspomnienia Che /a
nie Alberta Granado,który był
konsultantem na planie/.Guevara
jest pokazany jako
młody,czysty,wrażliwy społecznie
buntownik.Zadaje nawet
idiotyczne pytanie dlaczego w
leprozorium chorzy są oddzieleni
od personelu?/Po to przecież
budowano leprozoria/.Z
autentycznymi wspomnieniami"Che"
wizerunek ten ma niewiele
wspólnego.Z zapisków Guevary
wyłania sie obraz włóczęgi bez
celu z masą elementów
humorystycznych,bezczelnym
naciąganiem napotkanych
jednoklasowców /gł.policjantów i
lekarzy/ na nocleg i
jedzenie,dystans do
mieszczańskiej nudy.Lewicowym
partyzantem Che został dwa lata
później-po zobaczeniu na własne
oczy amerykańskiej interwencji w
Gwatemali/w której nie dostał
etatu lekarskiego/,no i po
rozmowie z braćmi
Castro.Widziałem
"pirata"-wyjścia do kina nie
polecam.
Czt w filmie są wątki gejowskie?
cudowny, barwny i kojący
widziałam ten film 2
miesiące temu w Kinie Kijów na
pokazie przedpremierowym.
Wyszłam oczarowana. Ogląda się
go rewelacyjnie. Pieknie
opowiedziana historia, zabawnie,
ale z nutą refleksji. Tak
naprawdę o refleksję w nim
chodzi. Znakomite aktorstwo,
piekne zdjęcia i muzyka. Polecam
wszystkim koniecznie takie cudne
"kino drogi".