bialystok.repertuary.pl
Film

Symetria


Reżyseria: Konrad Niewolski

Repertuar filmu "Symetria" w Białymstoku

Brak repertuaru dla filmu "Symetria" na dziś.
Wybierz inny dzień z kalendarza powyżej.

Plakat filmu Symetria

Czas trwania: 99 min.
Produkcja: Polska , 2003
Premiera: 6 lutego 2004
Dystrybutor filmu: SPI

Reżyseria: Konrad Niewolski
Obsada: Arek Detmer, Andrzej Chyra, Mariusz Jakus, Borys Szyc, Janusz Bukowski

Głównym bohaterem "Symetrii" jest chłopak, który w wyniku niefortunnej pomyłki trafia do więzienia. Stanowi to pretekst do pokazania więziennej egzystencji w przerażająco realistycznym wydaniu. Swoistym testem moralności staje się dla głównego bohatera jego stosunek do nowego więźnia � pedofila.
Doskonałe przyjęcie na Festiwalu w Gdyni!

tekst: www.ars.pl


Średnia ocena: 5.0
rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0
Oceniono 1988 razy. | Oceń film

Wasze opinie

Magda 27. lutego 2004, 10:36

wyjaśnienie
Kyliks, nie mieszaj ludziom w głowach! Frajerzy to nie cwele!!!! Oni tylko po prostu nie chcą grypsować (bo nie jest to takie proste). Absolutnie nie można utożsamiać tych dwóch grup społeczności więziennej (cweli i frajerów)!
Cwel to po naszemu "homoseksualista", za murami "podczłowiek", ktoś, kto dał się zgwałcić czyli "przecwelować". Git nie tylko nie może podać mu ręki, ale nawet nie może z nim rozmawiać ani zjeść jedzenia przyrządzonego przez cwela! To coś jak parias w strukturze kastowej Indii. Samo dno społeczeństwa.

Kyliks 27. lutego 2004, 0:42

"Symetria", czyli metafora i przerwotność losu...
Dłuższą chwilkę temu (jakieś dwie godziny wstecz) wróciłam z kina. Byłam na polskim filmie. Film - jak przystało na twór artystyczny - posiada tytuł. Przewrotny i metaforyczny zarazem tytuł - "Symetria". Dobro i zło, wina i kara, współmierność i niewspółmierność, chęć i niechęć, zgoda i bunt..., jak również wiele innych rzeczy, które doprowadzają głównego bohatera filmu do metamorfozy. Z porządnego, niekaranego, łagodnego i wrażliwego absolwenta wyższej uczelni (kierunku: geografia) - bohater przeobraża się w pozbawionego naiwności i nadziei, grypsującego, działającego zgodnie z zasadami więziennych "elit" przestępcę. Balansując na krawędzi - pomiędzy załamaniem nerwowym (z próbą samobójczą - nie do końca przeprowadzoną), a ciągłą chęcią doedukowania się w tej więziennej "szkole życia" - bohater dokonuje wyboru: TU i TERAZ jest, musi więc solidarnie - wespół z kolegami z celi - dokonać mordu i upozorować samobójstwo pedofila. Musi to zrobić, ponieważ złamanie solidaryzmu przestępczego jest szczególnie piętnowane i z oprawcy bardzo łatwo można stać się ofiarą. To - i wcześniejsze poczynania bohatera filmu - powodują, iż staje się on w pełni wartościowym (wg zasad więziennych) gitem. Łukasz (nasz bohater), czekając w areszcie na rozprawę i ewentualny wyrok, przeżywa w ciągu kilku kolejnych miesięcy cały wachlarz emocjonalny:
- zdziwienie - wywołane tym, iż postawiono mu jakiekolwiek zarzuty, mimo jego niewinności,
- zaskoczenie - że tak łatwo można trafić do więzienia za nic,
- strach - przed nowym dla niego światem,
- lęk - przed tym, co go jeszcze może spotkać,
- panika - spowodowana brakiem umiejętności radzenia sobie w sytuacji, w jakiej się znalazł i brakiem możliwości jakiegokolwiek wyjścia,
- rozpacz - z powodu beznadziejności, w jakiej się znalazł, popychająca go do załamania nerwowego i próby samobójczej,
- złość i wściekłość - z powodu niektórych "zasad" kodeksu grypsujących, które dla Łukasza były zbyt drastyczne,
- poczucie ważności - gdy w końcu grono gitowców zaakceptowało go i wchłonęło w swoją grupę.
Film nie wywołał na mnie niesamowitego wrażenia - pośrednio zapewne dlatego, iż podczas studiów spotkałam się już z większością tego, co w filmie zobaczyłam. Jednak uważam, że warto go obejrzeć. Warto również zastanowić się nad tym, jak cienka granica oddziela dobro i zło. Warto pomyśleć o tym, jak łatwo każdy z nas - z porządnego obywatela Rzeczypospolitej Polskiej - może w mgnieniu oka zamienić się w przestępcę, którego jedynym wyborem i szansą na przeżycie może być li i tylko wkroczenie na drogę półświatka przestępczego i pokonanie kolejnych szczebli na drabince zwanej "celą dla grypsujących". Dzięki obejrzeniu tego filmu, wielu osobom dane będzie po raz pierwszy w życiu zapoznanie się - przynajmniej cząstkowe - z czymś, co w żargonie więziennym nazywa się "drugim życiem". Film pokazuje nam podział społeczności więziennej na ludzi (czyli grypsujących, inaczej gitów) i "nie-ludzi" (czyli wszystkich pozostałych więźniów, którzy nie grypsują, zwanych też - frajerami, bądź cwelami). Ukazana w filmie podkultura więzienna, jako typowa grupa społeczna - nieformalna, a także jako osobna grupa społeczna - charakteryzująca się własną dynamiką i działająca w niezwykle skomplikowanym środowisku, obrazuje nam - ludziom, dla których ten "świat" jest zupełnie obcy - podatność osób trafiających do więzienia, na przyuczenie się i zaakceptowanie zasad i norm, które - nim osoby te przekroczyły bramę więzienną - były dla nich niedozwolone społecznie i nie do przyjęcia. Więzienna egzystencja - pokazana w przerażająco realistyczny sposób. "W więzieniu teraźniejszość nie istnieje. Jest tylko przeszłość we wspomnieniach i przyszłość w postaci marzeń" - to słowa więźnia, skazanego na 25 lat... To daje do myślenia. Śmiało mogę powtórzyć, że - mimo, iż film nie zrobił na mnie piorunującego wrażenia - polecam go wszystkim. Muszę przyznać, że najbardziej podoba mi się sam tytuł... "Symetria"... i ta przewrotność...

filip 23. lutego 2004, 12:06

rzeczywistość.
nie oglądałem tej produkcji ,ale chętnie sobie przypomne,więzienne mury.Polecam go małolatom,może im się przydać ta wiedza w przyszłości,wisz tera zamykają kiedy im się tylko podoba i za friko.

Olivka 19. lutego 2004, 13:13

naprawdę dobre kino
Skoro sam film wzbudza tyle kontrowersji to juz jest nieźle,dla mnie naprawdę dobre kino,w dodatku dobre polskie kino,co u nas nie zbyt często sie zdarza. Muzyka rewelacyjna,świetnie wspólgra z obrazem.Mogę jednak zrozumieć,że nie wszystkim przypadnie do gustu.Obejrzeć warto.

agga 18. lutego 2004, 14:11

ciekawe ujecie rzecziwstosci!!!
pokazuje czesciowo realia naszego zwichrowanego prawa...ciekawe ujecie tego, jak jedna "mala" pomylka moze zmienic bieg zycia czlowieka...;nie bylam, ale z tego co widac, co dzieje sie w wiezieniach np.ameryki pd, to delikatne ujecie....muzyka rewelacja!!!warto zobaczyc...

Katarzyna Ershaw 18. lutego 2004, 12:29

Rewelacja!
Film zrobiony z talentem!

magdama 18. lutego 2004, 11:20

Dobry film
Uważam ,że warto zobaczyc wreszcie coś innego...Pewne sytuacje są przejaskrawione ale ogólnie polecam ...zwłaszcza młodym!

Michał 16. lutego 2004, 0:01

Nareszcie świetny, prawdziwy polski film
Bardzo dobry, bardzo prawdziwy i wstrząsający film. Swietna muzyka i niezły klimat.Bardzo dobre aktorstwo.

piter 15. lutego 2004, 14:01

do markov'a
a może po prostu pooglądałeś "Midnite Express" Alana Parkera i za bardzo utożsamiłeś się z bohaterem?

markov 14. lutego 2004, 14:54

siedziełem 2 lata w Tureckim wiezieniu
Za usiłowanie przemytu koki odsiedziałem swoje , tj.: dwa lata w tureckim więzieniu.To co się tam działo to mały pikuś w porównaniu z tym co jest pokazane w symetrii. Sam wsród Turków bez znajomości nawet podstaw ich jezyka - wyobrazcie to sobie.NIe raz , nie dwa smierc zagladała mi prosto w oczy sam tez musialem sie pozbyc kilku turków, Ale najczesciej krew na moich ciuchach nie była moja . Ludzie nie dajcie sie zanknac juz chodzcie na te glupawe filmy do multikina . radze wam

Krzyś 13. lutego 2004, 16:16

dla mnie średni.

gygy 10. lutego 2004, 18:38

dobry
naprawdę niezły do oglądnięcia

Magda 10. lutego 2004, 9:12

Bardzo dobry!
Bardzo dobry film, o ogromnej "sile rażenia"! Rewelacyjnie zagrany! Duże brawa dla wszystkich aktorów, którzy w tym filmie naprawdę są kryminalistami! Nie ma w nich żadnej sztuczności czy pozerstwa. Największe wrażenie zrobili na mnie Borys Szyc i Mariusz Jakus. Poza tym świetna muzyka M. Lorenca, która wspaniale podkreśla nastrój. Wbrew pozorom nie ma też w tym filmie zbytniej przemocy ani brutalności. Jedynym mankamentem są zbyt długie statyczne ujęcia, które zaczynają sie po prostu dłużyć, no i trudno zrozumieć gwarę więzienną (ale to można uzupełnić na oficjalnej stronie www filmu). Mocne, dobre kino!

zywy03 10. lutego 2004, 7:45

Film nie jest zły,lecz dla ludzi którzy nie byli po tamtej stronie muru będzie nie do końca zrozumiały,szczególnie ta więzienna bajera która nie do końca jes tłumaczona.No i oczywiście na potrzeb filmu końcówka filmu została mocno przesadzona.Ale dla norm
Da się oglądać.

sadki 9. lutego 2004, 12:45

nie widziałem (jeszcze)
A Ty jaką opinię o filmie wystawiłeś/aś? może coś konstruktywnego?

Comrade 8. lutego 2004, 11:26

no comment
Co za brednie te dwa powyzsze posty, po prostu n/c, ludzie jak nie lubicie takich filmow, to na nie NIE CHODZCIE DO KINA!!! Siadzcie sobie wygodnie w domu, pozyczcie dziennik bridget jones albo jakas inna komedie romantyczna, zamiast zasmiecac forum takimi pierdolami

Seb 5. lutego 2004, 14:00

zgadzam sie
opis zdecydowanie nastraja mnei do tego by sie trzymac jak najdalej od tego filmu... wszystko wydaje sie jak na jedno "kopyto" - przemoc

dtp@schulz.com.pl 30. stycznia 2004, 13:25

w pietke to samo
nie bylem ale po przeczytaniu tego opisu juz nie pojde;

My Placy wciaz musimy sie meczyc ... nawet w kinie! WYC SIE CHCE

Dodaj nowy komentarz Symetria

Twoja opinia o filmie: