bialystok.repertuary.pl
Film

Kontrolerzy

Kontroll
Reżyseria: Antal Nimród

Repertuar filmu "Kontrolerzy" w Białymstoku

Brak repertuaru dla filmu "Kontrolerzy" na dziś.
Wybierz inny dzień z kalendarza powyżej.

Plakat filmu Kontrolerzy
Tytuł oryginalny: Kontroll
Czas trwania: 105 min.
Produkcja: Węgry , 2003
Premiera: 14 stycznia 2005
Dystrybutor filmu: Kino Świat

Reżyseria: Antal Nimród
Obsada: Sandor Csanyi, Zoltan Mucsi, Csaba Pindroch, Sandor Badar

Kontrolerzy to zwycięzca 20. Warszawskiego Międzynarodowego Festiwalu Filmowego (nagroda publiczności) i 40. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Chicago (najstarszy festiwal filmowy w USA) oraz kandydat do Oscara w kategorii Najlepszy Film Nieanglojęzyczny. Film był prezentowany w sekcji Un Certain Regard podczas festiwalu w Cannes.

Jest to zarazem najbardziej kasowy film 2003 roku na Węgrzech.

Historia o dziwnym młodzieńcu Bulcsú, konkurencji wśród kanarów, niebezpiecznych wyścigach w metrze... A zarazem historia miłosna.

Kto z nas nie chciał choć raz w życiu wyrwać się ze swojego środowiska, zniknąć z powierzchni ziemi? Dla dwudziestolatka Bulcsú taka chwila właśnie nadeszła. Przed wyścigiem szczurów, w którym dotychczas uczestniczył, postanowił skryć się w podziemiach metra jako kontroler...

Ten film to szczególna mieszanka fikcji i rzeczywistości. Opowiada o dramatycznych, ale też zabawnych relacjach pomiędzy pasażerami i kontrolerami biletów w metrze; o Pędziwiatrze, który uważa się za członka Stowarzyszenia Wyzwolenia Pasażerów; o Szofi, córce upadłego maszynisty, w której zakochuje się Bulcsú, mimo że jego wybranka jest przebrana za niedźwiedzia; o Mrocznej Postaci - seryjnym mordercy, o którym nikt nic nie wie, może z wyjątkiem Bulcsú... To wreszcie opowieść o wyzwalającej sile miłości.

Pełen energii i niezwykle dowcipny debiut reżyserski , który w doskonały sposób łączy dynamikę amerykańskich filmów akcji z mrocznymi stronami węgierskiej duszy.

To już czwarty z kolei zwycięzca Warszawskiego Międzynarodowego Festiwalu Filmowego pojawiający się w repertuarze Kino Świat.


Średnia ocena: 5.0
rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0
Oceniono 2984 razy. | Oceń film

Wasze opinie

zula 28. lipca 2005, 23:56

Nie powiem chyba nic oryginalnego: REWELACJA!
Długo nie mogłam się na to wybrać - i o mało co nie ominęła mnie prawdziwa perła! Film wieloznaczny, bardzo bogaty, zarówno formalnie, jak i w treści. Rzeczy przyziemne zmieszane z czystą metafizyką. (Przy okazji - może ktoś z Was powie mi, dlaczego takie rzeczy nie powstają w krajach o najbardziej rozwiniętym i najbogatszym przemyśle filmowym? Ale to tak na marginesie)

Carla 24. lipca 2005, 10:06

Jest to najlepszy film jaki kiedykolwiek oglądałam !!! :D
On jest super. Czy ktoś z Was wie, na której stronie można odsłuchać piosenki "Wyginam śmiało ciało" ??? Za podanie tej strony byłabym bardzo wdzięczna. I jeszcze, na której stronie można ściągnąć polski dubbing do filmu ??? A co do bohaterów, to bez wątpienia najlepszy był Melman :D !!!

Miśka 18. lipca 2005, 16:57

Moim zdaniem
super film i koniec

zadr 9. czerwca 2005, 19:04

a mi sie bardzo podobał
uwazam ze porzadnie daje do myslenia
o zyciu
o milosci
o innych ludziach

2. czerwca 2005, 9:43

Nata i Ola 22. maja 2005, 19:07

Niewiarygodny!!!Przebija o glowe mnostwo innych "super" produkcji
Juz dawno nie ogladalysmy tak psychodelicznego , niesamowitego i fantastycznego filmu!!!...Nie rozumiemy jak kots moze tego nie ogladnac! Powiedzcie nam skad macie muzyke z tego filmu!!! bo nigdzie nie mozemy jej znalezc...

fjesta 18. maja 2005, 20:23

Bulcsu w filmie umiera
tylko w którym momencie? zasypiając na ławce po tym jak oberwał od Gonza i jego kolesi? podczas ostatniego "kolejowania"? a może jeszcze wcześniej? piękny film...

ksaw 18. maja 2005, 1:43

dla mnie b.fajny
film naprawde ciekawy. szukam soundtrack z tego filmu. moze ktos podac wykonawcow, jakas playliste . bede bardzo wdzieczny.pozdrawiam

Archangel 14. maja 2005, 15:30

Po prostu bardzo dobry film
Osobiście uważam, że jest to jeden z lepszych filmów jaki widziałam ostatnimi czasy. Nie jest to wielka hollywodzka produkcja, więc nie znajdzie się tutaj przesadnych efektów specjalnych, chociaż kilka scen trzyma mocno w napięciu. Nie jest to też "ambitne kino" nad którym zachwyca się wyłącznie rzesza krytyków filmowych. Jest to po prostu bardzo dobry film. Mnie osobiście zachwycił i polecam każdemu kto nie zamyka się wyłącznie na jeden zdefiniowany typ filmów. Znajdzie się tutaj cechy wszystkich gatunków filmów po trochu.

Recenzor 10. maja 2005, 15:42

Jakżeż mi przykro
No niestety, cały problem w tym że tego typu filmy nie mają prawa trafić do wszystkich. Trzeźwo stąpający po ziemi realiści chcą mieć wszystko podane na tacy, poukładane i poszufladkowane: fabuła jest taka, przesłanie jest takie, gatunek filmowy taki... Jeśli zbyt dużo elementów miesza się ze sobą, to biedne ludziska się gubią, mówią że powstał film bardzo płytki, niepotrzebny, bezwartościowy, dla mało wymagającego widza. Ale takich filmów się nie da się tak łatwo analizować, moi kochani okularnicy. Tragizm, szaleństwo oraz cyniczne poczucie humoru, dawkowane w odpowiednich proporcjach, potrafią tworzyć coś absolutnie niezwykłego. To coś jest dla mnie wyraźnie dostrzegalne, pojawia się w każdym z moich ulubionych filmów. Nie widzicie tego? Bardzo mi przykro. Wobec tego idźcie na "Dom latających sztyletów" lub "Królestwo niebieskie" - założę się, że będziecie zachwyceni.

Ł. 8. maja 2005, 12:23

Wielkie rozczarowanie
Nie żeby film był taki całkiem zły, ale jest moim zdaniem drastycznie przereklamowany jako niemal arcydzieło. Jako komedia (niezbyt wybredna i tylko w kilku miejscach śmieszna) jeszcze ujdzie, ale gorzej, że reżyser chyba do końca nie wiedział jaki film i o czym chce zrobić. Trochę thriller, trochę jakiś dramat symboliczno-psychologiczno-społe czny (na dennym poziomie), a w sumie brak pomysłu, brak istotnej treści, no i zakończenie, które po prostu powaliło mnie swoją topornością - bal maskowy (litości). W sumie wynudziłem się mocno - prawie dwie godziny to zdecydowanie za długo jak na takie coś. Jedynie muzyka jest prawdziwa i żywa, cała reszta to coś w rodzaju pracy magisterskiej absolwenta wydziału reżyserii państwowej uczelni: patrzcie, nauczyłem się robić filmy (jeszcze trochę po amatorsku), potrafię zmieszać konwencje, dodać kilka symboli i napisać w miarę naturalne dialogi. Ale po co to wszystko? Żeby opowiedzieć jakąś historię? Pokazać jakieś ważne sprawy? Zrealizować jakiś pomysł artystyczny? Nie, to tylko tak żeby był film - są fundusze, to się wykorzysta.

magda 3. maja 2005, 10:07

NIE
Film bardzo pretensjonalny. Calkowicie zgadzam sie z opinia ant , 2005-04-25 09:58:47
To juz kiedys bylo...
Nic specjalnego, raczej to bylo cos bardzo denerwujacego.

Mlk 2. maja 2005, 12:13

........
Film ciekawy,warty obejrzenia, do poszerzenia wiedzy na temat kinomatografii. Symboly jasne i konkretne. Rzeczywistosc przeplatajaca sie ze snem na jawie. Tworcy muzyki NEO nadaja ciekawszy wyraz oddajc atmosfere filmu. Muzyka dla wielbicieli wykonawcow takich jak LAMB. Polecam

Rencia 27. kwietnia 2005, 16:03

Jestem w głębokim szoku
wczoraj byłam na tym filmie i nie mogę wyjść z głębokiego szoku - oczywiście pozytywnego! Film extra, nie ma to jak kino europejskie, a nie te gnioty amerykańskie. Czy ktoś wie kto był wykonawcą muzyki w tym filmie? Jakiś węgierski zespół? Będę wdzięczna za info.

Bulcza 25. kwietnia 2005, 13:15

Bulcza
Nie chciałam wyjść z kina. Wyprosili mnie.

Ta muzyka, ten klimat.

Przez kilka dni po obejrzeniu filmy mówiłam tylko o nim. O głównym bohaterze. Dlatego teraz mówią na mnie Bulcza;)

pozdrawiam

ant 25. kwietnia 2005, 9:58

Przesadnie rozreklamowany!
Film OK - jako rozrywka lekka, łatwa i przyjemna. Przesdanie adorowany (podobnie jak "Efekt motyla") przez tych, którzy do kina ogólnie rzadko chodzą (dawniej chodzili) i nie zauważają, że coś podobnego kjuż kiedyś było i w lepszym guście.

Agatka 13. kwietnia 2005, 10:48

Strasznie dziwny...
Nie wiem co o nim myśleć... Nie wszystko rozumiem... Kim był zabójca? Czy to była jakas ciemna strona Bulcsu? (podaobne ubranie) maił kaptur i nie było widac twarzy... ktoś twierdzi, ze zabojcą buł spawacz, ktory pojawił sie w filmie przec5 sekund...

MalaMi 31. marca 2005, 22:58

mmm... smietanka...
po prostu CUD! fenomenalny film! zachwycil mnie swoja... specyfika i oryginalnoscia... CUD!

bach_bach 29. marca 2005, 19:37

Jestem na Tak :)
Czytam zapowiedzi i znajduje nastepujace zdanie: "K. to mieszanina czarnej komedii, thrillera, romansu i nie wiem czego jeszcze". I okazuje sie ze powyzsze zdanie to szczera prawda. Mamy wiec komedie -sceny kontroli pasazerow, z ktorych kazda to perelka, a szczegolnie przygody kontrolera-narkoleptyka przy ktorych nie moglem na siedzeniu sie utrzymac. Mamy thriller i regularnie ginacych pod kolami pociagu pasazerow. Mamy romans glownego bohatera z kobieta przebrana za niedzwiedzia... I wiele wiele innych atutow, ktore skladaja sie w calosci na jeden z NAJLEPSZYCH filmow roku. KONIECZNIE!!!!!!!

m 29. marca 2005, 1:00

zajefajny :)
dlaczego u nas nie powstaja takie filmy? przeciez wystarczyl ciekawy pomysl..

Dodaj nowy komentarz Kontrolerzy

Twoja opinia o filmie: