bialystok.repertuary.pl
Film

Efekt motyla

The Butterfly Effect
Reżyseria: Eric Bress, J. Mackye Gruber

Repertuar filmu "Efekt motyla" w Białymstoku

Brak repertuaru dla filmu "Efekt motyla" na dziś.
Wybierz inny dzień z kalendarza powyżej.

Plakat filmu Efekt motyla
Tytuł oryginalny: The Butterfly Effect
Czas trwania: 113 min.
Produkcja: USA , 2004
Premiera: 18 czerwca 2004
Dystrybutor filmu: Monolith

Reżyseria: Eric Bress, J. Mackye Gruber
Obsada: Ashton Kutcher, Amy Smart, Melora Walters

„Efekt motyla” – wyjaśnia Amy Smart – to teoria zakładająca, że machnięcie motylego skrzydełka w Nowym Jorku może spowodować huragan w Japonii. Film jest ilustracją tej teorii. Drobne zmiany, jakie Evan wprowadza w swojej przeszłości, mają potężny wpływ na jego teraźniejszość. Modyfikując swoje dzieciństwo wywołuje w swoim życiu zmiany – często na lepsze, ale równie często – na gorsze.”


Średnia ocena: 5.0
rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0
Oceniono 2670 razy. | Oceń film

Wasze opinie

cube76 24. września 2004, 21:13

To się kupy nie trzyma.
Ja myślę, że jest to film o chorym dziecku, które samo sobie buduje wspomnienia. Gdy mówi temu gościowi od kręcenia pornoli to wypowiedź jego jest zbyt dorosła jak na małolata. Jedyne co jest prawdą to to, że siedzi u czubków i coś se powymyślał. A poza tym strata rąk to chyba nie jest efekt motyla...
Oglądałem z zaciekawieniem, ale się rozczarowałem.

Macin 22. września 2004, 21:37

ZAJE...TY FILM
Film po prostu wciagajacy, bardzo mi sie podobal. Lubie takie filmy. Tylko troszke smutne zakonczenie.Co do ktorejs wypowiedzi "Efekt Motyla 2" hmmm ciekawe :-)

Albert z KRK 20. września 2004, 20:25

Jednym Zdaniem Zaj*** Film
coz więcej pisac Film Super i MOje uszanowanie dla Kin ze Puscili GO ... Puszczajcie więcej takich filmow :] siema † † †

Pszczoła 14. września 2004, 2:57

???
Co do tej wersji kinowej. Eva dbał nawet o brata Kate ( żeby by dobrym studentem a nie psycholem ). Fakt siostra będzie mieszkała z matką a nie z ojcem pedofilem bo nie będzie zna Evana ale braciszek nadal przy starym wyrośnie za psychola ( może się mylę ale środowisko ojca pedofila nie wpływa dobrze na dziecko). Logiczne ?

PSzczoła 14. września 2004, 2:47

Film świtny ale mam pare pytań i wyjaśnień
Witam

Oglądałem tylko wersję reżyserską i chce obejrzeć tą ze szczęśliwym zakończeniem. Zastanawia mnie tylko jedno: wtedy gdy Evan trafił go teraźniejszości gdzie miał ułożyć sobie życie ze swoją dziewczyną to gdyby nie zabił jej brata, tylko by go obezwładnił ( jak zamierzał ) to koleś by poszedł znowu do kicia i wszystko było by szczęśliwe. Wystarczyło napisać w kiciu pamiętnik z tego dnia i się cofnąć. Lub cofnąć się do dzieciństwa i po raz drugi opieprzyć ojca pedofila.

Albo jak obudził się bez rąk. Wszyscy byli szczęśliwi poza jego matką która zaczęła palić i miała de facto raka . Mógł cofną się jeszcze raz i próbować uratować kobietę z dzieckiem, tak żeby nic nikomu się nie stało lub nie doprowadzi do wybuchu. Wtedy matka by nie paliła , Kate by była z nim, brat by był dobrym studencikiem, a gruby dobrym kumplem.

Albo, gdy zabił Kate dynamitem w piwnicy – nie musiał go odpalać wystarczyło wrzucić go do wody, wyjąć lont? Wystarczyło trochę pomyśleć a wszystko by się szczęśliwie zakończyło.

Na początku filmu matka przyłapała Evana z nożem, jak się później okazało próbował on coś zadziała z dynamitem – jednak dlaczego wtedy tego nie zrobił??? Po prostu powrócił do teraźniejszości – nie kumam tego?

Jednak, co z tym efektem motyla? W filmie pokazane to było tak, że nie może być wszystko cacy. Nawet po wielu próbach coś stanie się nie po jego myśli .

Jak to było w wersji kinowej??? Jakim cudem udało mu się przenieść do takiego momentu że wszystko się dobrze potoczyło? A może nie wszystko, bo nie poznał Kate – może mi ktoś opowiedzieć dokładnie zakończenie tej wersji?? – w którym momencie się przeniusł i jak do tego doszedł? Z tego co wyczytałem powrócił do dzieciństwa i przeżywał je od nowa czy tylko zmienił szczegół i powrócił do teraźniejszości?

POZDRAWIAM!!!

Z GORY, DZIEKUJE ZA KOMENTARZE I ODPOWIEDZI!!!

Vincent 10. września 2004, 20:37

Film jak film, czasem dobry, czasem zły...
Widziałem film w wersji reżyserskiej i musze przyznać, że mi się podobał (pomimo paru strasznych niedociągnięć), ale ogólnie wydaje mi się być powieleniem schematu. Jeżeli ktoś chce obejrzeć film o podobnej tematyce, to polecam DONNIE DARKO (w kinach premiery nie było i chyba się na nią nie zanosi, bo film ma już 2 lata)

Anonim 10. września 2004, 11:09

Dla wszystkich poniżej mnie....:-)
A według mnie ten film to kiszka. Cały schemat przenoszenia sie w przeszłość i zmiana zdarzen, które niestety mają odzwierciedlenie w rzeczywistości przerabialiśmy juz z Martym McFlyem w trylogi "Powrót do przeszłości". Ale "Powroty Do Przeszłości" to bardzo dobrze zrealizowane filmy przygodowe, czyli są tym czym "Efekt motyla" nie jest. W tym filmie podobały mi sie sekwencje przenoszenia sie w przeszłość, ileż twórcy użyli filtrów na kamerkę.Jak dla mnie 5/10. Czyli film na który sie nie idzie do kina tylko czeka na premierę DivX :-)))) Buhaha

grex 8. września 2004, 20:30

po prostu niesamowity
To jeden z najlepszych filmów jakie kiedykolwiek widziałem, ale jeszcze żaden nie skłonił mnie do takich refleksji jak ten. Ten jest po prostu super, a im bardziej sie rozkręca tym jest ciekawszy. Naprawde warto obejrzeć. Polecam

Zaaaefektowany 8. września 2004, 2:03

Na takie filmy czeka sie po kilka lat...
Co tu duzo mowic,film po prostu niesamowity.Malo jest takich,które ogląda sie z zapartym tchem do samego końca...początek wydaje sie prosty,pomyślalem,ze to jeden z amerykanskich thrillerow o psychpatycznym dziecku,ale nic bardziej mylnego im dluzej trwal tym bardziej mnie zaciekawial(przewaznie z filmami jest na odwrot).Przyznam szczerze,ze ogladalem go na kompie i juz zaluje,ze nie poszedlem do kina(a mialem taki zamiar,a wybralem jakis shit,pewnie Shreka 2 bo kobieta naciskała,choc ten Shrek nie taki zły ale to zupelnie inna bajka nie Efekt M.).Nie bede sie rozpisywal co i jak o co chodzi,po prostu kto na tym nie byl,daje reke,a nawet dwie,ze nie bedzie zalowal.Niech swiadczy o tym fakt,ze po raz pierwszy bez zadnego namyslu,dalem note 10,a w kinie jestem co najmniej 3 razy w miesiacu od 2 lat.

michalu 7. września 2004, 15:55

nic z tego nie rozumiem (nie pisze o filmie tylko o waszych zachwytach)
Do Vincenta: mało widać filmów oglądałes.

Generalnie zgadzam sie ze Snagą. Dodam kilka rzeczy od siebie: wiecie juz dobrze do czego nawiazuje tytuł filmu, ale dla mnie te zmiany, których dokonuje głowny bohater, to nie są muśniecia skrzydeł motyla, tylko coś na wzór akcji żołnierzy amerykanskich w Iraku. POza tym dawno nie ogladałem w jednym filmie tylu "patologii" na raz. Wszystko jest tak skrajne w tym filmie. I jedna uwaga na koniec: film pretenduje do czegos wiecej niz rozrywki, i to wlasnie jest blad.

dycha 5. września 2004, 16:44

chlopczyk demi moor pokazal zarost
ciekawa fabula, scenariusz ok, efekty moglyby byc nieco lepsze.. 4+

Sylwia 3. września 2004, 17:54

świetnyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy yyyy
film na prawdę super szkoda tylko, że tak smutno się skończył. Jestem w szoku zakończeniem z filmu na DVD.

TRISTAN 1. września 2004, 20:19

?
WOW. Podczas filmu rewelacja niesamowity klimat tylko jeszce trzeba potrafic takie filmy oglądać.Jest to jeden z naj filmow wg. mojego oczywiscie gustu a i tak jest on naj.Jeśli kogos zafascynowal `Joe Black` lub `Podziemny krąg` to oby tak dalej .ELO!!!!

Wincent 1. września 2004, 14:39

Już odpowiadam
Nie mi ten kontrast nie przeszkadza, poznieważ jest uzasadniony.Evan wprowadzając zmiany w przeszłości diametralnie zmienia terażniejszośc.Tak więc gdyby Tommy "nie uratował" tej kobiety z dzieckiem dalej zachowywałby sie jak psychopata, a tak dzięki temu wydarzeniu stał sie bardzo duchowy. A co do pamiętników Evan niszczy je, ponieważ niechce znów ingerować w przeszłośc.Nauczył sie, że nie da sie stworzyć idealnego świata, a każda zmiana wprowadza katastrofalne skutki życiu jego jak i swoich przyjacół.:) A tak po za tym słyszeliście o wersji reżyserskiej Efektu motyla??

snaga 31. sierpnia 2004, 20:37

Ech
Do Wincenta: Masz rację, najwyraźniej go nie zrozumiałam. Dziękuję za uświadomienie mi zarówno tego, jak i tego, że książka różni się od kina.
Do E&K: Widziałam "Memento", nawet kilka razy. Moim zadaniem jest dużo lepsze niż "Efekt". Tak jak już pisałam w tym drugim nie podobało mi sie przerysowanie postaci - Tommy raz jest grozę budzacym psychopatą, innym razem słodkim amerykańskim chłopcem. Czy ten kontrast Was nie razi? Poza tym sporo niespójności, typu wspomniane juz cofnięcie się za pomocą pamiętnika w czasy, kiedy pamiętnik jeszcze nie istniał,lub też - zupełnie przeze mnie niezrozumiałe - użycie do tego celu nagrania video. Po co w takim razie niszczyć pamiętniki "raz na zawsze",skoro najwyraźniej Evan może także zrobić użytek z taśm, a może nawet zdjęć? Nie napisałam, ze film mi się nie podobał, a tylko to, że nie rzucił mnie na kolana.

E&K 31. sierpnia 2004, 17:40

Oj snaga...!!!
Wiem,że każdy może wyrazić swoje zdanie,ale w filmie nie zawsze chodzi o to żeby pokazać pierwszy raz jakiś scenariusz,ale zaprezentować go inaczej,a przede wszystkim wyjść z kina nie zapominając po minucie na czym się było! Jeśli jest dla ciebie za mało ciekawy polecam oglądniecie ,,Memento".

leba 31. sierpnia 2004, 15:38

dla mnie film zdeptał mi głowe dobra kmina spoko.....

Wincent 30. sierpnia 2004, 21:33

O co ci wogle chodzi ???
Nie czaje co ci przeszkadza w tym filmie.Chrzanisz jakieś durnoty pewnie dla tego,że nawet nie zrozumiałaś tego filmu.[Czytanie,a oglądanie to co innego].

snaga 30. sierpnia 2004, 15:22

Oczekiwałam czegoś lepszego
Czytając wasze recenzje nastawiłam sie na cos dużo lepszego. Nie powiem, pomysł niegłupi, ale to nic nowego - wystarczy poczytać trochę fantastyki. Drażniła mnie raczej jego amerykańskość (raczej wyświechtane schematy koledżowo-społeczne) - w jednym "życiu" Evan jest typem młodego naukowca, w innym typowym, lekko prymitywnym luzakiem z collegu. Tylko dlatego, ze ojciec dał spokój jego dziewczynie? Nie powaliło mnie to jakoś na kolana.

Wincent 29. sierpnia 2004, 22:57

zaje***ty to mało powiedziane !!!!!!!!!
Nie wiem co tu jeszcze mozna dodac.Najlepszy film jaki w życiu oglądałem polecam każdemu.Oglądam go juz 3 dzień z kolei i sie nie nudzi. Po obejrzeniu na prawde długo o nim myślałem [miałem doła po zakończeniu]bo nie lubie smutnych zakończeń.Ale wierze, że wkońcu sie spotkali i byli razem szczęśliwi:).A co powiecie na "Efekt motyla 2" ???

Dodaj nowy komentarz Efekt motyla

Twoja opinia o filmie: