Repertuar filmu "Anna" w Białymstoku
Brak repertuaru dla
filmu
"Anna"
na dziś.
Wybierz inny dzień z kalendarza powyżej.
Produkcja: Francja , 2019
Gatunek: kryminał
Premiera: 28 czerwca 2019
Dystrybutor filmu: Monolith
Reżyseria: Luc Besson
Obsada: Sasha Luss, Helen Mirren, Luke Evans
Trailer filmu: Anna
Wasze opinie
Po pierwsze, grafomańskie
popisy pana Zniesmaczonego z
paru recenzji poniżej mnie
można sobie spokojnie darować.
Ewidentnie mu dzień nie wyszedł,
chciał błysnąć i znowu poszło
nie tak, cóż, to się zdarza...
Film bardzo dobrze się
ogląda. Oczywiście, że widać
inspirację Nikitą i Kill Billem,
ale niczego mu to nie ujmuje.
Jak większość hollywoodzkiej
sensacji nie pretenduje do
realizmu, za to w tak
skonstruowanej rzeczywistości
emocje są wiarygodne, intryga
nieoczywista, a finał
zaskakujący. Warto się
wybrać.
Film jest rewelacyjny. 007 w kobiecym wydaniu. Polecam
nuda...
Ło rany, co za kupsztal. Fanem Bessona nie jestem, ale jak to mówią: “Leona Zawodowca i Piąty Element to ty szanuj”, postanowiłem więc zaryzykować, bo trailer najgorszy nie był.
Bessona najwyraźniej dotknęła ta sama przypadłość co Ridleya Scotta – jakieś połączenie demencji starczej z totalną niemocą twórczą i nieogarnianiem świata… Bardzo chciał coś nakręcić, nie miał jednak pomysłu co. Wyciągnął zatem z szafy scenariusz Nikity sprzed 25 lat. Potem rzucając stuścienną kostką do gier RPG, zmienił w nim kilka losowych elementów, sensem się nie przejmując. Następnie dodał 20 minut nudnych jak wuj retrospekcji, by wyjaśnić widzom o IQ poniżej 40 przewidywalne do bólu twisty fabularne. Najwyraźniej wszyscy z amatorskiego kółka teatralnego w Suwałkach mieli już długoterminowe kontrakty, zatrudnił więc bandę największych aktorskich beztalenci… Decyzja czy to wiekopomne dzieło ma być w konwencji na serio, czy też ma to być parodia na wzór Nagiej Broni, przerosła Luca. Postanowił zrobić coś pośrodku i niech widz sam sobie zinterpretuje… Wyraźna inspiracja Johnem Wickiem (yeah, baby, dobrze zrealizowane gun porn jest cool) też nie przyniosła oczekiwanych profitów. Gun porn Luca ma z dobrym wickowskim gun pornem tyle wspólnego co wyroby czekoladopodobne Wawelu z czasów komuny z prawdziwą czekoladą. Na koniec pan reżyser uznał, że przydałby się tu jakiś pierwiastek fantastyki. Poskrobał się po głowie i zakrzyknął “eureka!”. Niech agenci KGB w absolutnie każdej scenie strzelają jak imperialni szturmowcy ze Star Wars: 10 typa z kałachami wali ful auto w ciasnym korytarzu. Prują po ścianach. Walą po suficie. Betonowa podłoga w strzępach. Stalowe drzwi poszatkowane. Główna bohaterka stojąca 3 metry przed nimi niedraśnięta… Na siłę wpleciony wątek lesbijski, wuj wie po co (nie, nie ma żadnych fajnych scen, ani nawet cycków, o fabularnym sensie nie wspominając)... Co za koszmarny GNIOT! Nie polecam!
Byłem dziś. Generalnie bardzo
przyjemny film. Nie jest
kosmicznie przesadzony mimo
(patrz John Wick) reżyserii
Luc'a Bensona. Fajna naturalnie
grająca obsada. No i całkiem
przyjemna fabuła, niekoniecznie
przewidywalna od samego
początku.
Ogólnie bardzo polecam.
Jedna z lepszych sensacji, które
miałem okazje oglądać w ostatnim
czasie