Szok i niedowierzanie rzekłabym widząc powyższe komentarze. Ten BOND był jednym z NAJLEPSZYCH. Nawet chyba level wyżej niż Spectre. Film był zajebisty, akcja była taka wartka, że szkoda było wyjść z kina nawet na minutę do toalety żeby nie przegapić nawet jednej sceny! To nie było czerpanie z poprzednich Bondów tylko pewna spójność w łączeniu elementów z przeszłości w całość. Akcja+love story+scenografia/plenery i w ogóle bohaterowie. Wow! daję 10/10! :)

Szok i niedowierzanie rzekłabym widząc powyższe komentarze. Ten BOND był jednym z NAJLEPSZYCH. Nawet chyba level wyżej niż Spectre. Film był zajebisty, akcja była taka wartka, że szkoda było wyjść z kina nawet na minutę do toalety żeby nie przegapić nawet jednej sceny! To nie było czerpanie z poprzednich Bondów tylko pewna spójność w łączeniu elementów z przeszłości w całość. Akcja+love story+scenografia/plenery i w ogóle bohaterowie. Wow! daję 10/10! :)

Bardzo dobry Bond, warto zobaczyć. Wg mnie najlepszy, po "Casino Royal" Bond z Craig'iem. Szkoda, że ostatni z tym aktorem. Dobra obsada, fajny scenariusz, generalnie świetna filmowa robota. Poszedłem się oderwać od bieżączki, i absolutnie nie żałuję :O)

e, tam narzekacie jak stare dziadki, którzy i tak ukradkiem podglądają co tam na tym ekrani.

Niektóre sceny były zrealizowane aż za bardzo zgodnie z utartym, patetycznym schematem, przez co momentami film był aż groteskowy i infantylny. Wiadomo, że Bond to tak naprawdę strzelanka, która ma się podobać zarówno osobie 16 letniej jak i 60 letniej, więc nie może to być zbyt ambitne kino. Ale jednak Skyfall był na znacznie wyższym poziomie.

To nie jest Bond ..., Dysney + gra RPG na początku, środek trochę ciekawszy a końcówka - porażka... Nie wiem co chcieli osiągnąć twórcy tej części takim zakończeniem, ale nie robi się tego, co zrobili, takiej postaci. Dla mnie najsłabszy Bond. Bez wyrazu, bez tożsamości Bonda, bez spójnej treści. Uważam, że godna zauważenia jest tu rola M. Kapitalnie czuć ciężar podjętych przez tą postać decyzji oraz odpowiedzialności jaką ponosi. Mateo

Słaby film. Czerpanie w poprzednich ekranizacji.

Przydługi, nudny, męczący. Co najgorsze, to są w tym filmie dobre elementy - postaci drugoplanowe wypadają dobrze, sceny akcji są ok, złoczyńca ma potencjał i mógłby być ciekawy... tyle że całość sklejona jest beznadziejnym scenariuszem. Thriller szpiegowski utopiony w sosie melodramatu - to po prostu nie działa i powoduje, że film jest męczący, nudny i się ciągnie niemiłosiernie. Przeciętne 4/10