Profile: aspołecznik
Films comments:
' nic śmiesznego...'
Nie, nie chodzi o
stosowanie polskich
znaków...lecz o polską
ortografię...alkoholik(nie
alkocholik).Ale mnie nie wydaje
się żeby to było rzeczą
najistotniejszą w treści opinii
pana Dezel'a, z którą swoją
drogą zgadzam się w
przeważającej części..Choć
poruszony temat jest bardzo
poważny i powszechny, to sposób
jego przedstawienia, jak dla
mnie niewłaściwy. Film jest
żenujący i efekciarski...dialogi
niestrawne, nagromadzenie
"gwiazd" degustujące...no ale
czymś przyciągnąć widza
trzeba...Koterski zrobił "Nic
śmiesznego"- film bardzo
dobry..i na tym powinien
poprzestać!!!Co nie znaczy, że
odradzam...
żenada, acz płytko przyjemna
nic tylko
zaj.bisty...niezaj.bisty...ale
czy ktoś zastanowił się jakiej
potwornej manipulacji zostałą
poddana ta dziewczynka...;)
d.n.o.
nie ulega wątpliwosci, ze
warto go zobaczyc..bo o takiego
gniota trudno..i jeszcze apropos
komentarza Ani...ktos powinien
takie infantylne i płytkie
dziwczątka "wycinać"...
uczmy się od "Angoli"...
czy ten film to "wypas"?
Tego nie umiem
powiedziec...(chyba znaczenie
tego okreslenia niezle
ewoluluowalo:)Co do przesłania i
doszukiwania się głębszego
przekazu..wydaje mi sie ze każdy
odbierze go na poziomie swojego
intelektu, z czego wyniknac mogą
bardzo różne efekty...jeżeli
chodzi o mnie..to..Uczmy sie od
"Angoli"..nie będą oni lali
kibica przeciwnej drużyny( nawet
odzianego w barwy) jesli nie
jest z "firmy" dla nich bedzie
po prostu "cywilem"...nie będą
demolowac przedzialu w pociągu
dla samej zabawy...najwyżej
wybija szybę...czyjąs
głową...nie sieją postrachu
wsród ludzi, którzy z piłka nie
mają nic wspólnego. Wątpie
natomiast czy "wypasiona" częsć
widzów (że nie wspomnę tej
niewiarygodnie żenującej i
infantylnej "niezle szoty na
pysk"- chcialbym by to był
żart!)wyciągnie z filmu coś
konstruktywnego..a i tak nic się
nie zmieni...dobrze więc, że się
podobało..bo mnie się
podobało..jest momentami
przejmujący i zdecydowanie nie
nudzi...a przecież nie zawsze
ważny jest przekaz..czasem
chodzi po prostu o
rozrywkę...
przykro....oj przykro
bo to nie o to chodzi ze
uwielbiamy szybkie dynamiczne i
widowiskowe strzelaniny w
amerykanskich srylierach(zapis
fonetyczny:)...bo w tym filmie
mozna by sie doszukiwac jakichs
pozytywów...ale jest to zajecie
tak żmudne, że po prostu...NIE
WARTO!odradzam bo opcji
ciekawszych jest mnogość...
Nie wiesz komu..? zaufaj Von
Trier'owi
isc do kina i sie nie
zawiesc..to wcale nie takie
proste...po koszmarze "ukrytych"
przynajmniej nie zmarnowalem
czasu.film mozna lubic albo
nie...ale na pewno warto!mnie
sie podobał, nawet bardzo...
zabawny...
nie jest to na pewno film bardzo ambitny i głęboki...ale warto go obejrzeć z wielu względów... nieprzewidywalne i śmieszne wątki, urok i specyficzny klimat, czeski język...no i ta muzyka...:)